Miasto Lanthes - W mieście...

Wysłany: Śro 20:27, 02 Sie 2006     Temat postu:


Za Twoją cudowną grę zyskujesz +1 siły (bo przecież trzeba mieć siłę aby grać na mandolinie) +1 zręczności (szybkie palce) i +2 inteligencji (dla aur buff)

No to w karczmie....
W karczmie jak w karczmie... Gwarno i dość prymitywnie... Chyba należałoby zagrać coś a może zyskało by się sympatie i parę kuflów piwa od miłośników?



__________________________________________________

-Uff...
Powiedział zmęczony i mokry Alexander. Poczym stwierdził mądrze:
-To naprawdę dobry trening dzieci... Lecz bardzo wyczerpujący... Ataru.
--Tak? W czymś mogę Ci pomóc?
-Hyh... Trochę przesadziłem. Ta twarda podłoga aż mi się wbiła w plecy i teraz dotego tak mnie bolą... Nie wiem, czy będe w formie dzisiaj... Pewnie później mi przejdzie ale jak narazie wolę poczekać na śniadanie w miękkim łóżku.
--Jasne. Ty wiesz co dla siebie najlepsze wkońcu.
-No... Jeszcze dziś w wieczór taki wycisk i dzisiejsze treningi z dziećmi... Ale wątpie dzieciaki czy Was czegokolwiek nauczę... Jesteście jeszcze małe i nie przejawiacie takich zdolności Szamańskich jakby choć ja. Ale spróbujemy Wam pomóc.

Powiedziałem, poczym wstałem z podłogi i połorzyłem się na miękkim łóżku, oczekujac na śniadanie.

-Co byście chciały robić dzieci?

Wysłany: Śro 20:30, 02 Sie 2006     Temat postu:


-Awięc dajcie mi mape jak dojść do wioski Mining, gdy tylko tam dotre ten złodziejaszek pożałuje, że się w ogóle urodził- rzekł pewny siebie Arganth.

Wysłany: Śro 21:16, 02 Sie 2006     Temat postu:


Dada powoli sie budzi ze swgo snu...
- No... teraz sie wyspałem to więc moge dalej pracowac... - powiedział sam do siebie
= no napewno...
Wychodzi z pokoju i idzie do karczmaza i tam zaczyna sie rozglądac sie za klientami...
- Dobrze mi sie spało... a mam nadzieje ze bede pracował tak dobrze jak wczoraj

Wysłany: Czw 10:56, 03 Sie 2006     Temat postu:


Odpisze mi ktoś wreszcie??

Wysłany: Czw 10:57, 03 Sie 2006     Temat postu:


Alexander

Zakonnica przyniosła ci zupe ogórkową.

-To niewiele, ale mam nadzieje że będzie smakować

I wyszła

-A może nam coś pokażesz?

Arganth

-Spokojnie. Wyjdziesz na droge, i sam dotrzesz do miasteczka Minning

Dada

-No to bierz sie do roboty... już tam jeden cię wzywa

Pokazuje na jakiegoś grajka (Czyli mnie )

Sing

-No dobrze, najpierw coś zamówie żeby oblać mój zarobek... KELNER!

Wysłany: Czw 11:00, 03 Sie 2006     Temat postu:


- No dobra- powiedział Arganth. Odwrócił się, ale znowu zadał pytanie.
- Jeszcze jedno, podajcie mi hasło, bym mógł wejść do naszej kryjówki gildii zabójców.

Wysłany: Czw 11:02, 03 Sie 2006     Temat postu:


Dada podchodzi do tego grajka i sie pyta:
-Czy podac panu cos?

Wysłany: Czw 11:22, 03 Sie 2006     Temat postu:


-Tak, poprosze...
--Widzisz to co ja?
-A co ma widzieć? Dwóch gości...
--Ten jeden to duch... naprawde jesteś taki... ograniczony?
<Hmmm>

-Dobra, przynieś mi jedno średnie piwo, a potem chce jeszcze z tobą pogadać. Dosłownie chwilke.

Wysłany: Czw 11:28, 03 Sie 2006     Temat postu:


-Dobrze, prosze chwile poczekac.
Podchodzi do karczmarza.
-Nalejno średnie piwo... a czy mógłbym pogadac z tym grajkiem na przynajmniej 5 minut? I ile za piwo?

Wysłany: Czw 11:35, 03 Sie 2006     Temat postu:


-Może... Pomyślałem sobie, że najpierw znajdę pracę i dom a następnie odrazu udam się ku arenie. Teraz musze się posilić abym miał siłę, może gdy dopiero zjem wyjdziemy gdzieś pozamiasto i zobaczę na co Was stać.
--NApewno na wiele...

_____________________________________________________________
Kelner podszedł i zapytał uprzejmie:
-W czym mogę służyć?

Wysłany: Czw 11:35, 03 Sie 2006     Temat postu:


-Dobra... ale sie pospiesz. I masz. Za to będzie 4 złote monety.

I podaje ci średnie piwo w kuflu (Może miał mu do rąk nalać?).

Alex

-Dobrze. Jak będziesz gotowy daj znać.

I dzieci zajeły sie swoimi sprawami.

Wysłany: Czw 11:37, 03 Sie 2006     Temat postu:


Wziął kufel i szedł ostroznie i powoli do grajka położył kufel obok niego i siadł na krzesełku...
- To o czym chcesz pogadac?

Wysłany: Czw 11:41, 03 Sie 2006     Temat postu:


Gdy już otrymboliłem cały talerz powiedziałem do jednego z dzieci:
-Gdzie mam odnieść talerz?
Poczym podniosłem się z łóżka i czekałem na odpowiedź.

Wysłany: Czw 11:42, 03 Sie 2006     Temat postu:


-Powiem tak... mój duch zauważył że jesteś szamanem. Kim dokładnie jesteś? Wojownikiem, złodziejaszkiem?

Alex

-Zostaw na stołku obok łóżka... my tak zawsze robimy

Wysłany: Czw 11:47, 03 Sie 2006     Temat postu:


- heh nie jestem złodziejaszkiem... tak to bym okradał... jestem wojownikiem
= hehe złodziejaszek a to dobre...

Wysłany: Czw 11:49, 03 Sie 2006     Temat postu:


Zrobiłem jak powiedział dzieciak.
-Skoczcie po panią zakonnicę i zapytajcie się czy możemy wyjść poza miasto to może Was czegoś nauczę dziś.
--A jutro poszukamy pracy.
-Tak... Jutro praca i domek. A ja jeszcze mam prowiancik na podróż z wczorajszego dnia...

Alex zaczoł wspominać rodziców...

-Szkoda, że nie ma ojca przy mnie... Ani matki...
--Już tęsknisz za nimi? Ja swoich rodziców ledwo pamiętam... Jakieś 700 lat ich nie widziałem.

Wysłany: Czw 11:54, 03 Sie 2006     Temat postu:


-Nigdy nie wiadomo... ja jestem bardem, możesz mowić mi Sing. Szukam towarzysza... albo ty szukasz, to zalezy... jagbyś chcial mieć kogoś takiego jak ja, to powiedz. Szczerze mówiąc do do wojaczki nie jestem stworzony, więc wole chodziw w grupie. Jeśli chcesz to ci pokaże co umiem.
--Jezu, ale źeś sie rozgadał... nie spodziewałam sie że potrafisz tyle mówić
-Pytał cie kto?

Alex

Przyleciał dzieciak i powiedział

-Możemy, ale musisz na nas uwarzać.

Wysłany: Czw 11:58, 03 Sie 2006     Temat postu:


- no nie myslałem nad tym jeszcze ale przydał by mi sie taki kompan jak ty... Moglibysmy pogadac...
= tia i walczyc...
- a tobie to tylko walki w głowie...
= w twojej głowie tez hehe
- no tak...

Wysłany: Czw 12:00, 03 Sie 2006     Temat postu:


-Spoko. Ubierzcie się i choćmy.

Alex wyszedł na korytarz zakładając swoją pelerynę/płaszcz, buty i zapytał:

-Wszyscy już jesteście gotowe?

Wysłany: Czw 12:03, 03 Sie 2006     Temat postu:


-Oczywiście. Posiedze tutaj aż skończysz prace, pokaże ci co umiem... aha, i ile płace?
--No przynajmniej raz zachowujesz sie uczciwie...
-Gdyby nie to że jesteś kobietą i duchem to bym ci przywalił w tym momencie...

Alex

Wszystkie dzieci sa już ubrane ( wcześniej napisałem obrane )

Wysłany: Czw 12:06, 03 Sie 2006     Temat postu:


- Płacisz 4 złotych monet...
Dada czeka na zapłate...

Wysłany: Czw 12:10, 03 Sie 2006     Temat postu:


-Masz 10, co mi tam... weź reszte
--O, jestem mile zaskoczona.
-Powinno sie robić przynajmniej 1 uczynek więcej. Więc już wykonałem dzisiejszy limit...
--Wiedziałam że to zbyt piękne żeby było prawdziwe...
-Hehehe, alepszy ryc niż nic, prawda?

I wypił piwo... a pusty kufel położył na stole

-Zostaw go... potem zwróce. Teraz zobaczysz co umiem

I zaczął grać razem ze wzmocnieniem.

Wysłany: Czw 12:15, 03 Sie 2006     Temat postu:


- eee umiesz grac... miło moze przyprowadzisz kilku klientów... ja wracam do pracy
= a widzisz moze spotkałes nowego przyjaciela... a nawet ci nie przyszło do głowy spytac sie o jego imie
- o sory zapomniałem ...
= dobra to moze innym razem teraz bierz sie do roboty...
Dada idzie do karczmarza.
- Masz te 4 złote monety... ten grajek nawet ładnie gra no nie?
Dada rozgląda sie za klientami...

Wysłany: Czw 13:06, 03 Sie 2006     Temat postu:


- Zaraz wyruszę do wioski Mining, ale najpierw powiedźcie mi jakie jest hasło wejścia do kryjówki gildii, bo jak inaczej się tu dostane.
-- Oni już mnie denerwują- powiedział do Argantha telepatycznie Hades.
- Spokojnie- odpowiedział mu Szaman i czekał na odpowiedź towarzysza z gildii.

Wysłany: Czw 13:18, 03 Sie 2006     Temat postu:


-Dobra, dobra...

Ktos do ciebie podchodzi i mówi na ucho

-Uruk-hai