Miasto Lanthes - W mieście...

Wysłany: Nie 11:54, 30 Lip 2006     Temat postu:


Dada podchodzi do tego klienta i mówi:
- Czy coś podac?

Wysłany: Nie 11:59, 30 Lip 2006     Temat postu:


-Przynieś mi chłopcze 2 kufle piwa korzennego.

Odburknął do ciebie mężczyzna

Wysłany: Nie 12:01, 30 Lip 2006     Temat postu:


W słoiku? xD

No to czas wejść i poznać tych dzieci...
- Dobrze... A więc mógłbym już wejśc i je poznać?

Wysłany: Nie 12:01, 30 Lip 2006     Temat postu:


- Dobrze już zaraz podam...
Dada podszedł do karczmarza.
- Dajno 2 kufle piwa korzennego dla tego pana...
I czeka aż on naleje piwo i jak mu da.

Wysłany: Nie 12:16, 30 Lip 2006     Temat postu:


Dada:
Karczmasz napelnił dwa kufle piwem i podał mu

-Masz i czyń swoją powinność. Weź od niego 7 monet. (taka waluta będzie monety oczywiście złote)

Alex:

-Ależ oczywiście wejdz tak wogóle jak ci na imie??

Wysłany: Nie 12:22, 30 Lip 2006     Temat postu:


- Już...
Dada wziął te kufle i ostrożnie szedł do niego aby nie wylac czasami. Położył na stole i powiedział
- 7 złotych monet sie należy za te 2 piwa...

Wysłany: Nie 16:16, 30 Lip 2006     Temat postu:


Klient mozolnie sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej 10 monet i podał ci.

-Masz tu mały napiwek jestem stałym bywalcem i poznam każdą nową twarz zachowaj je niech ci służą.

Powiedział i zajął się popijaniem piwa które mu przyniosłeś.

Wysłany: Nie 16:36, 30 Lip 2006     Temat postu:


Kurwa Raymroyd kiedy mi do cholery wreszcie odpiszesz?? :/. Zobacz se mojego ostatnie posta :/

Wysłany: Nie 16:46, 30 Lip 2006     Temat postu:


1. Zarabiasz ostra za przeklinanie takie sprawy to na gg
2. Odpisałem ci a ty nie napisałeś co robisz dalej

Wysłany: Nie 17:29, 30 Lip 2006     Temat postu:


-Jestem Alexander Shanhaevel. Dziękuję za wpuszczenie mnie do domu. Chciałbym już poznac dzieci.
--Czy aby napewno?
<No może nie dokońca...>
Alex schował pochwe z mieczem za plaszcz, aby ta kobieta nie wzieła go za jakiegoś bandytę.

Wysłany: Nie 17:38, 30 Lip 2006     Temat postu:


Odpisuję Rizi'emu:

Mam pewne zastrzeżenia co do Twojego stylu pisania.... Piszesz, że znalazł byś pracę i nic więcej... Chyba należałoby jej poszukać. Ja naprzykład się udałem do sierocińca i zapytałem o pracę, schronienie i jedzenie. A Ty jedynie napisałeś "praca...." Noi co ja mam odpisać? Nie wiem gdzie chcesz iść w poszukiwaniu pracy, nie wiem jakiej pracy szukasz... Nic nie wiem. Tu nie tylko MG ma odpisywać na wszystkie posty, ale i gracze muszą pisać zrozumiale i porpawnię. Proponuje abyś skopiował tamten tekst i wkleił tutaj. Zrobiłbyś drugiego posta, tylko tym razem poprawionego i dokładnego.

Wysłany: Nie 17:43, 30 Lip 2006     Temat postu:


Wchodze do miasta możebyśmy znależli jakąś prace?
-co Rernito trzeba troche kaski zarobić no może coś znajde
--No to szukaj jakiejś pracy Rizi ja wam wszpólczuje że musicie za tymi śmiesznymy złotymi monetami ganiać.
-No ale tak najlepiej w staży miejskiej może się tam zaciagne co duchu
--Eh nie nazywaj mnie tak no tez dobry pomysł i potreujesz troche do turnieju no popieram
-Dobra i zaczyna szukac siedziby strazników miejskich

Wysłany: Nie 18:01, 30 Lip 2006     Temat postu:


Podchodzi do karczmarza zadowolony ze obsłyżył swojego pierwszego klienta.
- Karczmarzu, o to 7 złotych monet ....
Po czym zaczął sie rozglądac za nowymi klientami którzy weszli i czekają na kelnera który mógłby ich obsłużyc

Wysłany: Nie 20:52, 30 Lip 2006     Temat postu:


Rizi:
Idąc po mieście zauwarzyłeś człowieka ubranego podobnie do strażnika. Pomyślałeś, że wato byłoby się go zapytać gdzie można znaleść siedzibę straży miejskiej.

Wysłany: Nie 20:59, 30 Lip 2006     Temat postu:


Podchodze do niego
-Witam człowieku czy jesteś strażnikiem miejskim albo czy wiesz gdzie jest siedziba straży?

Wysłany: Nie 21:00, 30 Lip 2006     Temat postu:


Dada: Dostrzegasz kobietę widocznie znudzoną czekaniem na kelnera.

Alex: Wchodzisz do domu. Zakonnica zdawała się dostrzec twój oręż ale puściła to mimobokiem. Pewnie myślała że ma przywidzenia. Wchodzisz do skromnej izby w której znajdowało się 12 łóżek i 12 rozbawionych dzieciaków. Zakonnica uciszyła ich mówiąc:

-Dzieci bądźcie cicho poznajcie pana Alexa będzie się wami opiekował.

Dzieciaki jak jeden mąż powiedziały głośno

-Dzień-do-bry-pa-nie-A-le-xie!!!!

Wysłany: Nie 21:04, 30 Lip 2006     Temat postu:


Udaje się do siedziby i zaczynam pukać

Wysłany: Nie 21:04, 30 Lip 2006     Temat postu:


Dada podchodzi do tej znudzonej kobiety.
- Czy cos podac? Przepraszam ze musiała pani tyle czekac ale widzi pani ile jest tu klientów...

Wysłany: Nie 21:06, 30 Lip 2006     Temat postu:


A no sorx Ramroyd, nie zauważyłem .

Arganth szedł już swobodnie jedną z ulic Lanthes.
- Muszę mieć złoto- rzekł po długim milczeniu Arganth.
-- Racja- odparł bóg tartaru.
- Hmmm.... muszę wyczaić od kogoś gildię zabójców.
-- Ale jak, przecież jeśli jest jakaś gildia zabójców to nikt nie śmiał by się o niej powiedzieć słowa.
- No tak....- powiedział Arganth teraz już stojąc i zastanawiając się nad czymś.

Wysłany: Nie 22:15, 30 Lip 2006     Temat postu:


Najpierw ja:

-Dzień dobry... zostanę tu z Wami na jakiś czas i będę Was pilnował. Cóż... Może powiem kim jestestem jeśli chcecie? [...]
--Chyba wolałyby niewiedzieć...

Rizi:
Drzwi uchyliły się same. Weszłeś i odrazu zatrzymał Cię strażnik niemal, że krzycząc:
-STAĆ! Kim jesteś i czego tu szukasz!?

Wysłany: Pon 7:33, 31 Lip 2006     Temat postu:


-Hmm szukam zarobku i chcem się nająć do straży jestem Rizi Ternis czy moge się nająć?

Wysłany: Pon 10:26, 31 Lip 2006     Temat postu:


-Acha... Jeżeli chcesz się do nas dolączyć to musisz się udać do Generała Tazzara. Jest on w swoim pokoju na końcu tego holu. Powiedz strażnikom, że jesteś rekrutem a oni cię wpuszczą.

Powiedział strażnik a następnie wróćił na swoje miejsce aby pilnować porządku.

Wysłany: Pon 10:28, 31 Lip 2006     Temat postu:


-dobrze dzieki i idzie szukac komnaty generała
-Witajcie jestem rekrutem można wejjśc do waszego przywódcy?

Wysłany: Pon 10:56, 31 Lip 2006     Temat postu:


Eee... Ile Ty masz lat? Piszesz jakbyś miał z 10, albo mniej. Ja bym napisał to tak.

Idąc przez hol podziwiałem obrazy i różne odznaki wiszace na ścianie.
(zagadałbym ducha)
-Zobacz jakie to piękne...
--Nom i pomyśleć, że ot tylko straż miejska...
Kiedy już doszłem do strażników powiedziałem:
-Witajcie, jestem rekrutem. Czy to komnata Generała Tazzara?


To by było prawidłowe, ale teraz Ci odpisze na Twój post.

-Skoro chcesz się zarekrytować to możesz wejść, do środka. Jednak nie próbuj zadnych sztuczek bo spotka cię niemiły koniec.

Odpowiedział strażnik i otworzył Ci drzwi.
W środku zobaczyłeś zapracowanego człowieka, ktory siedział nad jakimiś zwojami, pergaminami i książkami.
-Witam! Zapewne chcesz się zarekrutować?

Wysłany: Pon 11:14, 31 Lip 2006     Temat postu:


-Tak oczywiście jestem Rizi Ternis co dostane w zamian za dołączenie do straży?