Wysłany: Pią 21:02, 28 Lip 2006
Temat postu: Wioska... - W wiosce.
W wiosce nie ma zbyt wielu budynków. Znajdują się tu stajnie, zielarz, mały sklepik spożywczy i niewielkie gospodarstwo. Niedaleko na wschód powinna znajdować się inna, sąsiednia wioska a na północnym wschodzie jest miasto Lanthes...
W wiosce można popytać o prace u miejscowych ludzi.
Ramroyd przechadał się uliczką rozmyślając co teraz powinien zrobić. Wiedział że nie ma przy sobie pieniędzy a musi za coś kupić jedzenie i wynająć jakiś skromny pokój na nocleg.
--Mistrzu nad czym tak rozmyślasz??
-Heh wy duchy nie macie tylu zmartwień co my ludzie. Potrzebuję zdobyć trochę pieniędzy żeby kupić sobie żywność i znaleźć nocleg chociarz równie dobrze mogę zasnąć pod gołym niebem ale bez jedzenia długo nie wytrzymałbym. I proszę mów mi Ram. Czuję się nieswojo kiedy mówisz do mnie mistrzu.
--Dobrze, Ram. To co zamierzasz robić??
-Hmmm.. niech pomyślę. Podobno w tej wiosce jest małe gospodarstwo. Może znajdę tam pracę choćby za skromne wynagrodzenie.
Powiedział i rozmyślając udał się w poszukiwaniu gospodarstwa o którym słyszał.
4leXandeR Administrator
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
Stanołeś przed dużym budynkiem z drewna i po chwili zza okna wychylił się jakiś mężczyzna.... Usłysząleś jedynie:
-Jadźka! Mamy gościa.
Po chwili przed drzwami staneła "Jadźka"....
-Oco chodzi?
-Cłóż..... Nło.... Ni wiem... Młoże bły śe cłoś znalezło.... Mógłbyś u nas spać i jeść za dłarmo. Jeśli pomłógł błyś mojemu młężowłi...
Powiedziala niewyraźnie kobieta, poczym wyszeł meżczyzna, mówiąc donosnym głosem:
-Co się tu dzieje? Jadźka!!!
Kobieta nachyliła się na ucho i powiedziała mężczyźnie coś.
Po chwili oczekiwania mężczyzna podając Ci rękę, poweidział:
-No dobra zgadzam się na to co Jadźka mowiła... Będziesz przeżucać gnoj, psasać krowy i kosić trawę... Pasi???
-No cóż żadna praca nie chańbi zgadzam się kiedy zaczynam
Zapytał Ramroyd ucieszony i zażenowany jednocześnie. W końcu przeżucanie gnoju to nie to czego się spodziewał. Jeszcze tylko cicho powiedział do siebie
-Mam nadzieję że będzie można się umyć.
4leXandeR Administrator
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
-No niee.... Chodzi oto, że niedaleko jest pewna rzeka, ale nikt tam ni echodzi nawet. Ta rzeka jest nawiedzona! Nie rozmawiajmy już o tym... Co do twojej pracy mozesz zacząć za godzinę. Wejdź do domu i rozgość się, a ja się ogolę w tym czasie.
Wieśniacy weszli do środka. Teraz Twoja w tym głowa abyś wszedł i się rozgościł
Siadłeś na starym bujanym fotelu rozmyślając nad tą rzeką... Jednak po chwili Twoją uwagę przykuła pewna osoba.... Zauwarzyłeś młodą dziewczynę, która Ci się spodobała....
Do pokoju wszedł juz ogolony wieśniak... Nachylił się i cicho powiedział.
-Co podoba ci się moja córka?
Doszliście do stodoły, mężczyzna użył klucza na starą i zardzewiałą kłótkę, wszedł i wyszeł, wynosząc dwie kosy, młot i parę wideł.
-Dobra choćmy najpierw kosić żyto.
I nie przedłużając tego ani chwili dłużej (żeby sioę nie rozpisywać nad głupią pracą) poszliście pracować. Kiedy wróciliście byłeś trochę zmęczony.
-No to wybieraj co teraz weźniemy.
Wieśniak zaczoł się pocichu śmiać.
-Podziwiam twój zapał do pracy i... I to, że chcesz mi pomóc. No to bierzmy się do roboty.
I tak poszliście oto przeżucać gnój....
Po długiej i dość nieprzyjemnej pracy znów wróciliście pod stodołę.
-No to został nam młot.... Mamy do przybicia parę kołków. A jutro zamocujemy na tym coś w rodzaju namiotu. Wiesz... Moja starsza córka przyjeżdża z wnuczkami z Lanthes i oni chcieliby spać w namiocie. Zajmie nam to chwilę.
Kołek ? xD Staty zawsze skaczą po robieniu czegoś.
Kiedy już zdołaliście przybić wszystkie kołki i nawet rozłozyć namiot, zaczełeś odczówać skutki pracy... Obolałe mięśnie i ból brzucha nie dawały Ci zastanowić się oczym innym niż o sobie.
-Choćmy na obiad. Jeżeli chcesz będziesz mógł usiąść przy Ani. Wkońcu mi pomogłeś i jesteś dobrym chłopem.
Warto było się męczyć iż Twoje statystyki podrosły!
Siła +2
Zręczność +1
Frq +2
(Pamiętaj że dopisujemy je do profuilu i jednocześnie w panelu naszej postaci)
-Dziękuję za pochlebstwa. Au... ale mnie mięśnie bolą. No cóż warto było. <hmmmm... zapytam się z ciekawości> Czy słyszał pan o szamanach i czy opowie pan o tej rzece bardzo mnie to ciekawi??
4leXandeR Administrator
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
- A kto by niewiedział w Zenix'ie kto to jest Szaman? Oczywiście że wiem! Kazdy wie... A teraz choćmy na ten obiad.
Poszliście do domku wieśniaka. Weszliście a tam obiad już był gotowy. Stół czekał nakryty i wszyscy siedzieli wokół niego. Wieśniak usiadł na jednym z końców stołu, załorzył hustę i powiedział:
-Siadaj obok mnie i jedz do syta! Puki chleba nie brak!
Odsłonił krzesło abyś mógł usiąść. A obok siedziała Ania... Zachichotała kiedy usiadłeś. (teraz Twoja kolej )
<Hmmmm... ciekawe czy się podobam Ani??>
Pomyślał Ram i puścił do niej oczko żeby zobaczyć jej reakcję po czym wziął siędo jedzenia w miarę kulturalnie.
4leXandeR Administrator
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
No to po sytym jedzeniu wstaleś i podziękowałeś.
Po tym jak powiedziałeś "- Dziękuję." Ania złapała Cię za rękę i powiedziała:
-Choć...
Pociągneła Cię i pobiegliscie do stodoły, żuciła Cię na siano zamykając za sobą kłótke i wyżucając klucz gdzieś w siano.
-Noi co teraz??...
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3Następny
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach